Wchodzisz do zatłoczonej karczmy na obrzeżach Seward. Wszędzie, gdzie tylko spojrzeć ludzie tańczą i śpiewają, śmiejąc się przy tym głośno. Atmosfera wśród obecnych tu czworonogów jest równie radosna. Zauważasz, że pod jednym ze stolików leży nieznany ci, markotny pies. Jego wzrok jest wbity w gazetę z najnowszymi wydarzeniami. Być może czyta o Socie?
W przeciwległej części karczmy znajduje się duży bar. Barman przygotowuje właśnie jakiś trunek, zabawiając rozmową wysoką blondynkę. Obok jej długich nóg pląta się czarny kot.